,,Cudze chwalicie ,swego nie znacie’’ - RAJD PIESZY DO STĘŻYCY.

Wycieczka historyczno-turystyczna zaplanowana w październiku ze względu na pandemię została przeniesiona i odbyła się w piękny słoneczny poranek 26 maja. Uczniowie kl.2e4 po szkoleniu BHP wyruszyli o godz.8.10 na rajd pieszy wałem do Stężycy. Wychowankami opiekowało się dwoje nauczycieli Urszula Pacholska wychowawca - nauczyciel historii- inicjator rajdu i Piotr Kwiecień-nauczyciel przedmiotów zawodowych- elektrycznych. 

W programie znalazła się wizyta w Gminnym Ośrodku Kultury-spotkanie z p. Grażyną Kurek- dyr. GOK, która zapoznała uczestników z historią Stężycy-jedną z najstarszych miejscowości województwa lubelskiego, posiadająca bogatą ,nie do końca odkrytą historię. Pierwsze historyczne wzmianki o Stężycy odnoszą się do XIII w. W 1442r. król Władysław Warneńczyk dokonał relokacji miasta Stężyca, jednocześnie przenosząc go na prawo magdeburskie. Dzięki spławnej Wiśle i Wieprzowi oraz mostowi, Stężyca bogaciła się na handlu .Z królem Stefanem Batorym związana jest stężycka legenda ,którą mieszkańcy chętnie powtarzają turystom, i z której są dumni. Kiedy do miasta miał przybyć władca, stężyczanie chcąc uczcić monarchę, postanowili go ugościć rosołem ,ale nie tradycyjnym na wodzie ,tylko ugotowanym na mleku. Od tego czasu miejscowa ludność miała mieć przydomek ,,Rosoły’’. Pamiątki świadczące o bogatej przeszłości historycznej Stężycy można obejrzeć w Szkole Podstawowej w Sali Tradycji poświęconej żołnierzom 11.Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej. Doszło również do spotkania p. v-ce wójt Grażyną Domańską, która przybliżyła zgromadzonym funkcjonowanie władz samorządowych. Uczestnicy na pamiątkę wizyty otrzymali książkę ,,Skarby ziemi stężyckiej’’ od p. Wójta. Kolejne zabytki Stężycy to gotycki kościół pw. św. Marcina z barokowym wnętrzem o którym wspomina w XV wieku Jan Długosz. Przewodnikiem po zabytkach sakralnych był ks. Edward-obecny proboszcz parafii. Po zwiedzaniu ciekawych miejsc, spacerując ulicami mogliśmy obejrzeć obiekty sportowe Stężycy-boiska ,usłyszeć syrenę i zobaczyć jadący wóz strażacki, konie pasące się na łące.

Odpoczynek na wyspie WISŁA pozwolił uczestnikom na chwilę zadumy i refleksji. Mile spędzony czas dobiegał końca. Około godz.13.40 nastąpił wymarsz do Dęblina. Na miejsce grupa szczęśliwie dotarła około godziny 15-ej . Udział w rajdzie pozostanie na długo w naszej pamięci. Te kilkanaście km nie sprawiło kłopotów może mały odcisk na stopie, niekiedy ból mięśni u niektórych.

Autor: Urszula Pacholska